Ścieg za igłą

Tak, tak, człowiek uczy się całe życie. Niby prosta technika, ale musiałam na nowo posiąść tajemną wiedzę takiego szycia;) Bo będąc ostatnio w pasmanterii, przypadkiem kupiłam gotowe kawałki materiału ze wzorem. Jak je zobaczyłam wiedziałam, że będą moje ;)) Dziękuję za podpowiedź Agnieszce ;)
A chodzi o ...


Cudowna sprawa na odpoczęcie od krzyżyków, nie muszę czytać wzoru, dobierać kolory według tabeli, po protu hulaj dusza:) Co prawda myślałam, że pójdzie mi z tym szybciej, ale niestety, na efekty trzeba poczekać:)



To ja ;)

Niczym się nie musiałam martwić tylko jak wygospodarować czas!

... a chodzi o zegar ;)

Drewniany tamborek nadaje się chyba tylko jako ramka na obrazki:) Ten wzór musiał zawisnąć w pokoju pełnym mulin, maszyny do szycia, igieł, materiału i ścinek!

Share this:

24 komentarze:

  1. Super wzory , przypominają mi lalkę Tilde .

    OdpowiedzUsuń
  2. Ścieg za igłą to dla mnie makatki;-)
    A torba też ładnie by wyglądała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietne wzorki :) Dama z tamborkiem urocza :)
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Interesujące hafciki:)
    życzę powodzenia w wyzwaniu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak nie było maszyn, to tym ściegiem wszystko się szyło. On chyba inaczej nazywa się "maszynowy". Piękne hafciki:))))pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. slicznie , jak zwykle tina zasowa i pracuje non stop.pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  7. Jest coś magicznego w hafcie-kojarzy sie z ciepłem spracowanych dłoni babci, zaciszem domowym i domowym spokojnym szczęsciem; a haft z motywami świątecznymi -w szczególności...
    Dziękuję za przywołanie tylu ciepłych wspomnień Twoimi pracami...

    OdpowiedzUsuń
  8. przepiękne! ja tez myślałam by spróbować swoich sił w tej technice... jednak póki co, mam tyle prac z xxx do zrobienia, że nie wiem czy mi życia starczy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne te hafty, pani z tamborkiem szcególnie, no i później oprawiona z zegarem - super pomysł!!! Podziwiam Cię, że stosujesz różne techniki, ja tylko xxx, ale dobrze mi z tym:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne wzorki :) Sama kiedyś wyszywałam w tej technice i podzielam twoje zdanie, że można robić co dusza zapragnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie się wyzwoliłaś, rób co dusza zapragnie, bo fajnie to wychodzi :)
    Teraz to wszystko takie zminiaturyzowane, nawet zegary z kukułką :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajnie, naprawdę fajnie...czytając tekst czułam jak byłas rozemocjonowana wybierając barwy do haftu:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ekstra te wzorki ! ślicznie Ci to wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super. Kiedyś i ja haftowałam takim ściegiem na pracach technicznych :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakie fajne, wesołe obrazki! No i super, że dobrze się bawiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubię ten rodzaj haftu. Mama nauczyła mnie go jeszcze w podstawówce. Do dziś pamiętam piękne poduszeczki mojej mamy:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wyszywająca księżniczka jest the best! Też bym się przyznawała...

    OdpowiedzUsuń
  18. W związku z szalejącą po blogach zabawą "Liebster blog" pozwoliłam sobie Cię otagować :) Zapraszam do zabawy, szczegóły u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochana śliczności wyhaftowałaś!
    Ja też siebie tam widzę: na ławce i nie mam czapki...;P, choć wolałabym mieszkać na chmurce i mieć koronę ;DD
    Podziwiam Ciebie pracowita Pszczółko!!!!
    Zdrówka wszystkim życzymy z naszego frontu chorobowego :****

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękna praca:) Dziękuję za udział w Szufladowej zabawie! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. świetne i bardzo ciekawe te hafciki :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Super ! pięknie Ci wyszło !

    OdpowiedzUsuń

Pasja, pasja, trzeba mieć pasję!
Przetrwa ten, kto stworzył swój świat.
Dziękuję, że zostawiasz ślad w moim świecie...