po raz setny, piosenki, które na zawsze pozostaną w naszych sercach.
Ja wiem, że pieniądze są ważne, ale chyba nie najważniejsze???
Czy to jest normalne, że do naszego kraju, z taką historią
przyjeżdżają Niemcy (może nawet niektórzy z nich pamiętają czasy wojny)
i mogą zrobić sobie zdjęcie z Hitlerem???
Czy to jest forma rozrywki, ukłonu w ich stronę czy czego???
Ciekawe co Oni sobie myślą???
Nie musieli wygrać wojny, a i tak sweet focie z Hitlerem sobie zrobią w Polsce!
Czy ktoś kto ma babcię żydówkę, a może sam jest Żydem,
przyjeżdża do tego rozsławionego miasta, marzy o tym, żeby
po obiedzie i popołudniowej kawie zrobić sobie zdjęcie z Hitlerem???
A może my Polacy ze Stalinem?
Dla kogo te figury?
Czy w takim "muzeum" nie mogę obejrzeć polskich aktorów i piosenkarzy,
fajnych postaci z bajek, Bolka i Lolka, Reksia, Misia Uszatka
tylko muszę oglądać jakieś potwory z jednym okiem, wilka, który jest pogarbiony,
najbardziej otyłych ludzi, z największym biustem,
z rogiem na czole, z podwójna twarzą, z największymi biodrami itp....
A jak już się naoglądam to obok za ścianą Jan Paweł II.
Co to w ogóle za połączenie???????
Może ktoś wie o co tam chodzi?
Oczywiście jest kilka polskich postaci, ale niektórzy tak niepodobni do siebie,
że szkoda nawet robić zdjęcia.
Postaci z naszych pięknych bajek nie ma!
Nie sprzedawajmy się aż tak bardzo!!!!
"Może taka mała chwila zadumy
sprawi, że te marzenia pofruną
jeszcze raz..."
To chyba jedyna sprawa, która zepsuła mi wakacje,
w Międzyzdrojach więcej moja noga nie postanie!!!
A nie, niestety jeszcze jedna:(
Zapłaciłam za wjazd 15 zł !
No i Aleja Gwiazd jeszcze!
Wygląda jakbyśmy naprawdę nie mieli tylu wspaniałych ludzi!
"Szkoda", że nie mogą odcisnąć dłoni Hitlera,
może by wtedy bardziej zadbali o całą oprawę!
DOPISEK
"Berliński oddział Muzeum Figur Woskowych Madame Tussauds został hucznie udostępniony zwiedzającym w 2008 roku.
Otwarcie przebiegało w atmosferze niewielkiego skandalu, ponieważ woskowej figurze Adolfa Hitlera
ktoś oderwał głowę."
berlińskie muzeum figur woskowych
W londyńskim muzeum też nie mają figury Hitlera.
A u nas Hitler ma się dobrze!