Odpłynęłam na dwa dni.
Dzięki wolnemu między świętami mogłam czytać bez przerwy.
Niewiele jest książek, które tak na mnie działają.
"Kresowa opowieść" Edwarda Łysiaka taka jest.
Od pierwszej strony do końca.
Czytasz, bo musisz wiedzieć w tej chwili co było później.
Niech przeczyta każdy, kto nie chce zapomnieć o tym co było
lub każdy kto chce się dowiedzieć jak było.
Pierwszy tom "Michał" , akcja rozgrywa się przed wybuchem drugiej wojny światowej
na zachodniej Ukrainie gdzie Polacy, Żydzi, Ormianie i Ukraińcy dzielą ze sobą "podwórko".
Poznajemy tytułowego bohatera i jego przyjaciół z lat szkolnych,
Żyda Izaaka, Ukraińców Romana, Fedora i Stiepana oraz brata Michała, Grzegorza.
Na tle ich przyjaźni dowiadujemy się jak wyglądało życie na wsi w tamtych latach,
poznajemy wiele obrzędów, zabobonów, wiejskich piosenek, przyśpiewek,
miłosnych uniesień między młodymi ludźmi, wspaniale opisany krajobraz.
Wszystko to na początku sprawia wrażenie sielskiej wioski,
gdzie zakończenie powinno zamknąć się w jednym zdaniu
"żyli długo i szczęśliwie".
Niestety wszystko się zmienia gdy po wybuchu II wojny światowej
Ukraińcy zaczynają marzyć o niepodległym państwie.
"Niemcy samostijną Ukrainą ich mamią, gdzie tylko się da. Coraz słabsi są,
to i szukają pomocy, gdzie tylko się da. Burzą Ukraińców przeciw nam
i na nieszczęście nasze, coraz więcej ich słucha"
str 107
Krok po kroku dowiadujemy się jak powstaje UPA, czym się kierują Ukraińcy,
jak myślą, co się z nimi dzieje, jak się zmieniają dawni przyjaciele.
"Dzisiaj walczymy o samostijną Ukrainę, a te przykazania mówią nam, jak mamy to robić.
Zdobędziesz państwo ukraińskie albo zginiesz w walce o nie.
Nie pozwolisz nikomu plamić chwały ani czci twojego narodu.
Pamiętaj o wielkich dniach naszych Walk Wyzwoleńczych.
Bądź dumny z tego, że jesteś spadkobiercą walk o chwałę Włodziemierzowego Tryzuba.
Pomścisz śmierć Wielkich Rycerzy.
O sprawie nie mów z tym, z kim możesz, lecz z tym, z kim trzeba.
Nie zawahasz się wykonać największego przestępstwa, jeżeli tego wymagać będzie dobro sprawy.
Nienawiścią i podstępem będziesz przyjmował wroga Twojej Nacji.
Ani prośby, ani groźby, ani tortury, ani śmierć nie przymuszą ciebie do wyjawienia tajemnicy.
Będziesz dążyć do poszerzenia siły, chwały, bogactwa i przestrzeni Państwa Ukraińskiego.
str 112- 115
"Armia Czerwona wkroczyła do Kut na początku kwietnia 1944r, a Polacy i Ormianie witali
Rosjan jak zbawicieli. Wielu Polaków z okolicznych wsi zostawiło cały swój dobytek
i uciekło pod opiekę czerwonoarmistów. Kiedy jednak po kilku dniach Rosjanie opuścili
miasteczko, mieszkańców i uciekinierów ogarnęło przerażenie. Nikt nie wiedział,
dlaczego tak się stało. Jedni mówili, że dowódcą wojsk radziecki był podpułkownik
ukraińskiego pochodzenia sprzyjający UPA i że to własnie on doszedł do porozumienia z dowódcami sotni
stacjonujących w górach. Inni mówili, że banderowcy przekupili Rosjan wódką, a jeszcze inni,
że dowództwo Armii Czerwonej nie doceniło siły i determinacji banderowców.
Banderowcy zaatakowali już pierwszej nocy"
str 158-159
Chciałam napisać jeszcze jakiś fragment opisujący działania Ukraińców walczących w UPA,
ale nie wiem czy ten blog jest odpowiedni do takich cytatów.
Mogę postawić tylko ...
Książkę momentami czyta się jak książkę historyczną, dokładne opisy sytuacji Polaków
na zachodniej Ukrainie powodują, że wstrzymuję oddech i przecieram oczy.
Wstrząsająca historia przyjaciół gdzie jeden wstępuje do UPA, inny do NKWD czy polskiej partyzantki
na tle działań wojennych. Zło samo w sobie, które działo się tylko kilkadziesiąt lat temu.
Dodam tylko, że ta ciężka historia dotyczy wszystkich nacji wymienionych już wyżej.
"-Na liście są rodziny, które pomagają UPA. Nie wnikaliśmy w to, dlaczego to robią.
To nie ma żadnego znaczenia. Od nich banderowcy otrzymują żywność, schronienie,
informacje o ruchach naszych oddziałów. Czy to mało?
- Jestem żołnierzem przywykłym do walki z uzbrojonym wrogiem.
Jednak deportacja ludności cywilnej to nie jest walka. Można powiedzieć, że to sprawa
oficerskiego honoru. Wkraczamy do domów tam, gdzie nie ma mężczyzn, i od razu zakładamy,
że są w banderowskich sotniach.
-Nie rozumiem was, towarzyszu dowódco. Przemoc musi rodzić przemoc,
a terror musi rodzić terror. Przy czym nasz terror musi być bardziej dotkliwy niż terror banderowców"
str 214-215
Źle było wszystkim i to jest najważniejszy walor tej książki, że opisuje próbę człowieczeństwa
jakiej zostali poddani Polacy, Ukraińcy i Żydzi.
Z niecierpliwością czekam na film Smarzowskiego o Wołyniu,
nie wiem jak można to nakręcić!
Ponieważ modne jest u nas ostatnio nagradzanie antypolskich książek czy filmów wątpię, żeby
ta pozycja została w ogóle gdzieś zauważona. Dlatego piszę o niej tutaj,
a może ktoś z Was już o niej słyszał, może przeczytał?
P.S
Tom drugi "Julia" opisuje życie po wojnie.