czyli marzenia się spełniają:))
Niedawno poznałam blog Eli http://elis-zamiast.blogspot.com/. Kto go zna ten wie, że można dostać oczopląsu od Tild i lalek Eli i innych rzeczy, które szyje. Kto nie zna niech zagląda i trzyma się mocno krzesła. Ja spadłam już kilkakrotnie! Między innymi przy takich kotkach
Zdjęcie z blogu Eli!
I mam!!!!!!!!! Osobiste koty, bliźniaki plus jeden starszy!
Tu na oknie w salonie, ale pokój dzieci też został ostatnio przemalowany na zielono więc pasują tu i tu :)
Dodatki
Ela pomyślała o wszystkim, dorzuciła mi materiał (uszyję z niego poduszkę dla kotków) i wykroje!!!!!!!!!!!!!!
Czyż nie są boskie?? :))))))))))) Ja się nie mogę na nie napatrzeć!!! I na pewno spróbuję chociaż uszyć podobne, świetnie się prezentują na parapecie!
Elu dziękuję Ci z całego serca!!! Postaram się żebyś Ty uśmiechnęła się tak szeroko jak ja!!! Na marginesie, koty były szyte z chorym kciukiem!!!!! Docenię to poświęcenie!
Nie pozostaje mi chyba nic innego jak wyhaftować Bitwę pod Grunwaldem ;)
Tym optymistycznym akcentem kończę ostatni post w tym tyg i lecę na warsztaty„O poczuciu własnej wartości, czyli jak myśleć, żeby nie podkładać samemu sobie kłód pod nogi” ;) Mam nadzieję, że to nie będzie strata czasu:)
Dziękuję za wszystkie komentarze, przez Was wyhaftuję jeszcze jedną Gorjuss :)
Witam Magdalenę Sender (masz bloga?)
Miłego weekendu, papatki:)
Niedawno poznałam blog Eli http://elis-zamiast.blogspot.com/. Kto go zna ten wie, że można dostać oczopląsu od Tild i lalek Eli i innych rzeczy, które szyje. Kto nie zna niech zagląda i trzyma się mocno krzesła. Ja spadłam już kilkakrotnie! Między innymi przy takich kotkach
Zdjęcie z blogu Eli!
Tu na oknie w salonie, ale pokój dzieci też został ostatnio przemalowany na zielono więc pasują tu i tu :)
Dodatki
Ela pomyślała o wszystkim, dorzuciła mi materiał (uszyję z niego poduszkę dla kotków) i wykroje!!!!!!!!!!!!!!
Czyż nie są boskie?? :))))))))))) Ja się nie mogę na nie napatrzeć!!! I na pewno spróbuję chociaż uszyć podobne, świetnie się prezentują na parapecie!
Elu dziękuję Ci z całego serca!!! Postaram się żebyś Ty uśmiechnęła się tak szeroko jak ja!!! Na marginesie, koty były szyte z chorym kciukiem!!!!! Docenię to poświęcenie!
Nie pozostaje mi chyba nic innego jak wyhaftować Bitwę pod Grunwaldem ;)
Tym optymistycznym akcentem kończę ostatni post w tym tyg i lecę na warsztaty„O poczuciu własnej wartości, czyli jak myśleć, żeby nie podkładać samemu sobie kłód pod nogi” ;) Mam nadzieję, że to nie będzie strata czasu:)
Dziękuję za wszystkie komentarze, przez Was wyhaftuję jeszcze jedną Gorjuss :)
Witam Magdalenę Sender (masz bloga?)
Miłego weekendu, papatki:)