Gdy zobaczyłam na blogu fairy-house ocieplacze na kubki od razu zleciłam robotę teściowej:)
I mam:))
Miały być na prezenty, ale nie wiem, nie wiem, tak mi się spodobały ;))
Cudne tasiemki? Od Roksany, uwielbiam je :)
Dziękuję za gratisy!
No i podkusiło mnie dzisiaj i lałam wosk z dziećmi i nie wiem czy się śmiać ze szczęścia czy płakać?
Patrzcie co mi wyszło!
Pozdrawiam wszystkich Andrzejów;))) Jakby tu byli ;)
Pa:)
Wróżba jak najbardziej wyszła :)) Jesteś prawdziwym aniołem i niech tak zostanie. Pochwały należą się też teściowej. Kubeczki ślicznie wystrojone.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Świetny pomysł z tymi ocieplaczami na kubki:)
OdpowiedzUsuńAnioł wyszedł, albo jak wolisz Nike - ale tej drugiej interpretacji to już się nie podejmę :)
OdpowiedzUsuńFajne ocieplacze! Może skorzystam z tego pomysłu i zrobię sobie haftowane,może wtedy kawa będzie dłużej gorąca, bo nie lubie letniej.
OdpowiedzUsuńŻona Andrzeja się melduje!:) Kubeczki ubrane, zima może przyjść. Anioł to czy łoś (patrz, cień)?;)
OdpowiedzUsuńKubaski na haczykach cudnie się prezentują!
OdpowiedzUsuńJak pięknie,podziwiam kubeczkowe kubraczki:)
OdpowiedzUsuńJak nic czas założyć bloga dla teściowej, niech sama się chwali :)))
OdpowiedzUsuńOczywiście twój wkład dekoracyjny dopełnił całości :)
Kubki przygotowane do zimy:) Wyglądają fantastycznie! A wróżba jak najbardziej udana. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTe kubeczki są świetne:)
OdpowiedzUsuńświetne te ocieplacze :)
OdpowiedzUsuńale świetne !
OdpowiedzUsuńŚwietne ocieplacze ,
OdpowiedzUsuńSuper zimowe kubeczki, fantastycznie wyglądają, A z wosku chyba anioł się stworzył - może anioł opiekuńczy :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzez naszycie tych "szmatek" ocieplacze zyskały na oryginalności :) Są świetne !
OdpowiedzUsuńHa ale świetne ocieplacze!!
OdpowiedzUsuńświetne te ocieplacze :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe ocieplacze:).Cieszę się przeogromnie, że jesteś zadowolona:). Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńOcieplacze takie słodziutkie, że ja bym ich nikomu nie oddała:)
OdpowiedzUsuńTen jasny wyszedł rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo fajne ocieplacze :)wosk na pierwszym zdjęciu wyglada jak anioł,ale na drugim jak łos :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na te ocieplacze tworzycie z teściową zgrany duet:-).Fajniutkie Wam wyszły.
OdpowiedzUsuńCudowne te ubranka na kubeczki.
OdpowiedzUsuńJa najpierw muszę sobie nowe kubki kupić...
Do komentarza numer 10 tys zostało 470:):):)
Pozdrawiam Lacrima
super ocieplacze ci wyszly ja ostanio robilam takie na warsztatach ale moja praca lezy nei skonczona i raczej tak pozostanie :( bo zdolnosci brak :(
OdpowiedzUsuńpomysłowe te ogrzewacze na kubeczki! na pewno spełnią się na zimę :D
OdpowiedzUsuńFajną masz Teściową i jaką zdolną! Przyjemnie sobie zapewne spędzacie czas przy GORĄCYCH napojach z robótkami w rękach.
OdpowiedzUsuńA o laniu wosku w tym roku zapomniałam.... Pamiętam za to chyba najbardziej znaczącą wróżbe z panieńskich lat. Otóż w roku, w którym poznałam mego Męża wylałam sobie z wosku jego profil! I jak tu nie wierzyć w moc andrzejkowch wróżb;)
Zapraszam serdecznie do udziału w zabawie na moim blogu!
Pozdrowienia!
o rety! rewelacja! jak zwykle zachwycasz! :)
OdpowiedzUsuńKubki prezentują się ekstra! też muszę coś takiego wymodzić:) jak na moje oko to aniołek na pewno na szczęście:)
OdpowiedzUsuńSuper te zimowe kubkowe ubranka. Dobrze masz z taką teściową;)
OdpowiedzUsuń