Wczesny poranek.
Cisza, chwila dla siebie, dzieci jeszcze śpią,
kawa, gazeta, jeszcze raz spojrzeć na obrazy Beksińskiego
(jak ja bym je chciała zobaczyć na żywo!:P)
Nagle telefon, odwróciłam się dosłownie na chwilkę!
Wracam, co jest, gdzie kawa???
Słyszę jakieś podejrzane głosy, biegnę sprawdzić co to i widzę,
rudy ogon, który jest tak duży i piękny, że nie mieści się pod choinką.
Skradając się dalej tak aby nie spłoszyć właściciela,
podglądam cicho i tym razem widzę mega zadowolony pyszczek.
O żeż ty!
A niech tam, pal licho tą kawę, widok wynagradza kradzież:))
Wzór od Katriny, autorki wzorów Magic Dolls;)
len belfast 32ct,
petit point,
petit point,
mulina DMC.