Where's my coffe

czyli mój pierwszy ocieplacz na imbryk!
Najpierw powstał haft, w któym zakochałam się od pierwszego wejrzenia;)

Następnie zszyłam ze sobą 3 warstwy materiałów.
I gotowe:)
Dziękuję wszystkim, którzy oddali głos na moją pracę! Cieszę się, że się podobała.
Ocieplacz dostała osoba, która kawy nie pije! Już ja jak coś wymyślę ...

Pamiętacie Kajkę? Chwaliłam kiedyś pudełka i zachęcałam do licytacji dla Stefka, Jej synka.
A to taka dobra dusza, że nawet jak wpłacisz więcej to przysyła same niespodzianki!
Dla spokoju ducha!
No to mam...
 Tylko skąd wiedziała, że akurat takie pasuje idealnie?
Kajko, dziękuję i jednak wbrew zapewnieniom będę się kłócić :))
Pudełko odebrałam po napisaniu maila, więc jest nieważny:)
Przy okazji pochwalę się storczykiem, który oszalał, naliczyłam 23 kwiaty z pąkami!
Życzę Wam spokojnego weekendu!
Do następnego...

Share this:

26 komentarze:

  1. Współczuj rodzinie tego malucha i zdaję sobie sprawę , co przeżywacie - niech opatrzność czuwa i nie dopuści więcej do takich zmartwień!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tego wszystkiego zapomniałam pochwalić ocieplacz, a wyszedł Ci superowo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przede wszystkim współczuję serdecznie z powodu tragedii Sąsiadom i Tobie się nie dziwię, że tak to przeżyłaś. No i ten paraliżujący lęk o swoje dzieci... Odpocznij w ten weekend porządnie i odreaguj jakoś miniony czas.
    A teraz sprostowanie! Otóż ja piję kawę :D I każdego dnia celebruje tę chwilę z moim ulubionym kubkiem tego magicznego napoju. Tyle że gabarytowo ocieplacz pasuje mi tylko do imbryka z napisem TEE w różnych językach :)))
    Jeszcze raz pięknie dziękuję za tak wspaniały upominek! Czekam jeszcze tylko na jedną przesyłkę i pochwalę się wszystkim na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To straszne co się stało...bardzo współczuje Rodzicom tego chłopczyka, aż łezka w oku się kręci...
    Trzymaj się ciepło!
    ps. ocieplacz na imbryk cudny zrobiłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zmrozilo mnie jak czytalam ten post!!!!
    Boze, co tu mam napisac...
    Niech sasiedzi i Twoja rodzina zostanie z Bogiem!

    Ocieplacz wspanialy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, wahałam się między koszykiem, a jak się okazuje twoim hafcikiem :)
    Współczuję Ci tego strachu :), trzeba się jednak szczepić, bo to jak widać nie są sytuacje jakieś z kosmosu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Masakra... Współczuję...
    I jak tu teraz w jednym komentarzu napisać jeszcze o tym cudnym ocieplaczu! Haft podziwiałam wcześniej, ale nie spodziewałam się, że tak świetnie go wykorzystasz! Rewelacja :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ocieplacz obłędny. Reszta jest obłędem, a ja z Tobą myślami cały czas.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie fajne dla osoby nie pijącej kawy, takie humorystyczne;) Kawy w domu nie ma a kot nieprzytomny;)
    Widziałam ocieplacz na hamaku - jest extra!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Współczuję, to musi być straszne stracić dziecko.
    A ocieplacz cudny, kot obłędny. Pozdrawiam cieplutko, chociaż upały wielkie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przerażające! Szczerze współczuję rodzicom. A pod twoimi słowamia o kochaniu i chodzeniu spać tak a nie inaczej podpisuję sie wszystkim kończynami.
    A więc to twój był ten kot?:) Rewelacyjny wzór, świetny ocieplacz.

    OdpowiedzUsuń
  12. Brak słów , bardzo współczuje sąsiadom, Ile ty musiałaś strachu o swoje dzieciątka ,,Odpoczywaj i miej dobre myśli ,,,
    Cudny ocieplacz..

    OdpowiedzUsuń
  13. tak fajnie zaczelas... nawet pobieglam policzyc swoje kwiatki orchideii, no pobilam cie dwoma... ale pozniej... bardzo mnie takie rzeczy , nie wiem wzruszaja? to nie odpowiednie slowo, jest mi smutno kiedy czytam takie rzeczy. Jednak mimo wszystko, jestem zadowolona ze bylam dzieckiem w innych czasach i mialam male dzieci w innych czasach... jadlo sie wspolnie, pilo, bawilo i co tam jeszcze, zalamka. Zawsze to mowie, nie chodzmy spac skloceni, i nie tylko spac, nie wiemy czy ktos wroci z pracy a wyszedl zagniewany, ze szkoly bo nie wypil mleka i dostalo mu sie...powiedzielismy sobie tyle przykrych slow i juz nie ma jak za nie przeprosic, wytlumaczyc...powiedziec ze to nie tak, tak wcale nie myslalam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Takie to zycie..masz rację nie ma się co kłócić,przejmować jakimiś pierdołami,gonic nie wiadomo za czym.Bardzo,bardzo współczuję rodzicom.
    Piękny ocieplacz i storczyk!

    OdpowiedzUsuń
  15. :((( Smutne to wiadomości , trzymajcie
    się tam dzielnie a chłopczyka to wielka
    szkoda - dlaczego takie rzeczy się dzieją
    takie to szokujące :(((
    Oczywiście ten leniwy kot fajowy
    bardzo mi się podoba ten ocieplacz ;)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Co za okropna historia, strasznie współczuje rodzicom tego dziecka ;o(

    OdpowiedzUsuń
  17. Smutna historia. Trzymaj się dzielnie, współczuję przeżyć sąsiadom i Tobie.
    Ocieplacz bardzo ładny, teraz już wiem że nie zagłosowałam na twoją pracę :(
    Niech Opatrzność czuwa!

    OdpowiedzUsuń
  18. Tysieńko myślę, że nic się nie stanie jeśli swoje Pociechy przez jakiś czas będziesz miała na oku. Przynajmniej do momentu aż zdobędziecie pewność, że są zdrowe.
    O szczepionkach tego typu mam niestety takie same zdanie. Jednak u Ciebie jest sytuacja podwyższonego ryzyka i należałoby ją rozpatrzeć z lekarzem rodzinnym.

    Ogromnie współczuję rodzicom chłopczyka...serce się kraje... Tysieńko mam nadzieję, że w tym strasznym czasie nie są sami...
    Życie wciąż nas uczy...pokory...

    Ja też głosowałam, zupełnie wyjątkowo mnie podkusiło, bo oczywiście mimo kociego tematu były latacze...

    OdpowiedzUsuń
  19. Justynko nie wpadaj w panikę, nasze dzieci wychowujemy w zbyt sterylnych warunkach , pozwólmy im pobawić się w piasku, itp. w organizmie musi być równowaga, a opieka - oczywiście ale bez przesady co do szczepień to lekarz rodzinny powinien podjąć kroki pozdrawiam Dusia [ praca śliczna]

    OdpowiedzUsuń
  20. Ocieplacz na imbryczek wyszedł super a szkatułeczka fajniutka :) Twoim sąsiadom współczuję a tobie nie dziwię się, że jesteś zaniepokojona. Sama mam 5 lenią córeczkę i nie wyobrażam sobie gdyby mnie miała spotkać taka tragedia.

    OdpowiedzUsuń
  21. o matuchno, jaki cudny ten kot!

    OdpowiedzUsuń
  22. Mój kolega dostał zapalenia opon mózgowych, okazało się, że od zbyt sterylnych warunków życia. Organizm nie był "przyzwyczajony" do względnie niegroźnych mikrobów. Niestety na każdym kroku coś czyha na nasze dzieciaczki. Najgorsze jest to, że tego nie widać. Trzeba uczyć od malucha nie dawaj gryza, łyka i itp. Wspólnie z mężem i lekarzem rodzinnym podjęliśmy decyzję o nie wykonywaniu szczepień dodatkowych. Ale teraz sama nie wiem czy słusznie. Ech smutne to wszystko. A cieszyć się trzeba każdą chwilką i nie przejmować pierdołami. Trzymaj się kochana.

    OdpowiedzUsuń
  23. Jestem wstrząśnięta....nie wyobrażam sobie takiej tragedii,rozumiem Twój strach teraz i ja zaczynam się bać...brak mi słów.
    Takie tragedie otwierają nam oczy i zaczynamy inaczej odbierać różne rzeczy,nic wtedy nie jest takie jak do tej pory...

    Ocieplacz śliczny ten kot jest rozbrajający,przypomina trochę mojego kocurka.
    Pozdrawiam serdecznie♥

    OdpowiedzUsuń
  24. Koszmar każdego rodzica. Ja swoją Natalkę zaszczepiłam na wszystkie możliwe choróbska. W Grecji szczepionki są za darmo więc każdy szczepi na wszystko. Mam tylko nadzieję,że 100% zadziałają.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ocieplacz piękny,ale to, co piszesz...tragedia..Nie wyobrażam sobie czegoś takiego..

    OdpowiedzUsuń

Pasja, pasja, trzeba mieć pasję!
Przetrwa ten, kto stworzył swój świat.
Dziękuję, że zostawiasz ślad w moim świecie...