Jak pokazywałam ostatnie prace na tle zimy to pisałyście, że u Was nie ma tyle śniegu. I chciałam zrobić zdjęcia jak nas pięknie zasypało i nie zdążyłam! Dwa dni temu wszystko zniknęło w ciągu jednej nocy, przyszedł halny i po śniegu. Na plusie nawet 8 stopni , no i podobno święta też mają takie być.
No to jak wiosna to wiosenne hafty:) Skończyłam do kompletu ptaszka, zmieniłam ramki i teraz jestem zadowolona z efektu:)
No to teraz kolej na trzecią część:)
Pozdrawiam serdecznie:)))
Pięknie udekorowałaś ścianę swoimi pracami! Ptaszek iście wiosenny, oby zima łagodnie się z nim obeszła :)) Czekam na kolejny hafcik z tej serii.
OdpowiedzUsuńNie chcialam nic o zimie pisac, bo normalnie obrzydzenia dostalam na widok Twoich zdjec:P Ale widze, ze juz ladniej sie zrobilo, u mnie tez nie ma tego bialego swinstwa i od razu humor lepszy, bo mozna posmigac na rowerze:) Snieg niech se leci gdzie indziej:P
OdpowiedzUsuńPtaszek słodki ;)
OdpowiedzUsuńAle masz fajnie leniuchowe święta
mnie praca nie ominie ale robię
tylko to co muszę bez wielkich
udziwnień - dobry obiad to podstawa !!!
No i oby do wiosny hihi ;)))
Piękny ptak,a jaki dumny!
OdpowiedzUsuńwigilia u mnie więc praca w kuchni mnie nie ominie.Niestety.Pozdrawiam.
Śliczny ptaszkowy hafcik! to czekam teraz na trzeci z tej serii:)
OdpowiedzUsuńa u mnie śniegu po kolana, odśnieżarki jeżdżą non stop ale najważniejsze, że dzieci przeszczęśliwe i co parę metrów stoi bałwan na podwórku:-)
cudne hafty:)ja się cieszę na Wigilię, bo wtedy mam wszystkie dzieci w domu:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPtaszek przepiękny. ;)Zazdroszczę, że zumba tak tanio u Ciebie kosztuje. Ja za półtoramiesięczny karnet tańca brzucha płaciłam 150 zł. zumba była w podobnej cenie. pozdrawiam i życzę nie tylko takich bezwysiłkowych świąt ale i całego przyszłego roku. ;)
OdpowiedzUsuńsliczna ptaszyna Ci wyszla...
OdpowiedzUsuńPtaszynka śliczna!Piękna kolekcja rośnie!
OdpowiedzUsuńkobieto ty mnie dobijasz- co róż coś nowego- ty ROBOT nie człowiek.
OdpowiedzUsuńżarty żartami - śliczna ptaszynka, sama też się zapiszę na tę zumbę , gdzieś tam widziałam ogłoszenie (może zrzucę kilka kilogramów)
pozdrowionka
ps. podasz ten adres?
Kobietko:) cudna wiosna:) mam nadzieję, że ten ptaszek wiosnę uczyni:) choć we wspomnieniach słońca:)
OdpowiedzUsuńwow, wyglada na mase robotyyy! ale warto bo efekt jest swietny!
OdpowiedzUsuńPotańcowałabym sobie Zumbowo :))) A swoja drogą masz jakieś turbodoładowanie w igle :)
OdpowiedzUsuńTeraz ja zapytam- skąd bierzesz pomysły i czas na ich zrealizowanie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Fajna sprawa taka zumba. Żałuję, że ja na razienie mam takiej możliwości.
OdpowiedzUsuńPtaszynka ślicznie wuygląda.
Pozdrawiam serdecznie:)
Mówisz, że do zumby nie trzeba mieć żadnego wyczucia rytmu? ;) To może w końcu na nią pójdę ;P
OdpowiedzUsuńA obrazki przyjemne, wszystkie trzy będą się bardzo fajnie prezentować.
Pozdrawiam :)
P.S. Mam nadzieję, że na Święta śnieg jednak wróci...
Śliczna ptaszyna i kwiat, a trzecia część zajmie chyba najwięcej czasu. :-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę zumby. Sama chciałabym spróbować ale za bardzo się wstydzę. Może kiedyś... ;-)
No kochana, to teraz nie masz wyjścia i musisz pokazać swoje wianki bo...umieram z ciekawości!!!!! pokazuj pokazuj...czekam:-)))))
OdpowiedzUsuńmiłego dnia:)
Mam: http://niteczkowapasja.blogspot.com/ Na razie taki raczkujący ten mój blog, ale powoli się rozwijam :) Podoba mi się wyhaftowany ptaszek, a jak zrobisz ten trzeci obrazek i powiesisz tak obok siebie, to będzie to przepięknie wyglądało :D
OdpowiedzUsuń