Jak w tytule, mój pierwszy i nie ostatni:) Jak zobaczyłam
w ostatnim numerze Cross Stitchera takie ręczniki rzuciłam wszystko i zaczęłam tworzyć podobny dla siebie!
 Dopiero w połowie drogi zastanowiłam się dlaczego ten obrazek jest taki "ciemny", te liście brązowe, ale już było za późno na zmiany. Zresztą do mojej brązowej kuchni i tak pasuje:)
 Poza tym ręcznik jest ciut za duży jak na kuchnię, także powstaną jeszcze mniejsze ściereczki z tym wzorem. Ale narazie i tak wisi w kuchni i przywołuje wiosnę;)
 Ręcznik jest dość gruby frotte także z tyłu nie widać ani jednej nitki po przyszyciu.


Dziękuję za komentarze i pozdrawiam wiosennie:)

Śniły mi się po nocach ;))
Skończyłam je w końcu jakiś tydzień temu. Tylko dlatego, że postanowiłam podarować je największej fance wiśni;) Miałam dobrą motywację:)
Już są w dobrych rękach, podobno na honorowym miejscu w domu, jak herb:)))))
Takiego określenia użyła Yrsa, bo do niej poleciał ptaszek z całym wiśniowym dobytkiem:)
Za motywację w haftowaniu i worek słodyczy dla dzieci:)
Dziękuję Yrso!
No to zaczynamy tydzień na plusie:)))
Dużo słonka życzę i powiewu wiosny!

Kilka dni dotarły do mnie ściereczki autorstwa Lacrimy, nagroda za 10000 komentarz:)
Lacrima kupuje użytkowe ściereczki w Ikea i robi z nich nieużytkowe ściereczki do ozdoby ;)))
No bo jak w nie wytrzeć ręce, niech no tylko ktoś spróbuje;)
Zielona juz w użyciu, a różowa jako bieżnik na świeta:)
Dziękuję Marzenko za dodatki i za wspaniałe  ściereczki!
Wysyłałam do nich maila dwa razy z tą pracą, pierwszy raz po wyhaftowaniu i jakiś miesiąc temu.Jak widać można i tą metodą "wymusić" publikację ;))))))))))))))


Dziękuję Aniu za wiadomość ;))

I chyba całkiem zrezygnowali z rubryki "You letters" z nagrodami, a szkoda, muliny mieli fajne:)

A w numerze królikowo:)




To taka moja lista "do wyhaftowania", tylko kiedy?

Miłego weekendu Wam życzę, oby ostatni taki zimowy!

Tyle co napisałam,  że książki niebawem wrócą do domu i wczoraj po południu listonosz przyniósł mi kopertę, a w niej "Naszyjnik"! Kiedy ja go wysłałam? Ponad rok temu jak nic, jeszcze ze starego blogu:)
Przeczytało go 11 dziewczyn! Poprosiłam o pamiątkowe wpisy, to był mój pierwszy taki pomysł, bo książka została poplamiona pisakiem przez moją córę więc pomyślałam piszcie co chcecie:) Poza tym książka sprzyja wielu przemyśleniom i refleksjom i warto je zapisać.
Nawet się nie spodziewałam, że znajdę w tych krótkich zdaniach tyle osobistych zapisków i , że tyle się o Was dowiem! To prawdziwa kopalnia wiedzy! Jak to bywa z książkami;)
Ale do rzeczy, przy pysznej herbatce od Bożenki

 z trzęsącymi się dłońmi, otwarłam książkę!

Wprowadziłyście???