czyli moje próby na lnie obrazkowym. Faktycznie haftuje się tak jak pisała Haftyśka, co drugą nitkę. Ciężko mi było to zrozumieć, ale jak się weźmie igłę w rękę i zacznie haftować to samemu się zobaczy, że tak musi być i już. Nie wiem czy kolor zły wybrałam lnu, ale nie podoba mi się ten materiał i wolę len naturalny, zwykły ze sklepu z tekstyliami.
A teraz chciałam Was zaprosić do wspólnego przeczytania tej ciekawej książeczki
Uwielbiała Jubileusza
i wszędzie go ze sobą zabierała.
Bardzo lubiła bawić się na dworze.
Obserwowała, jak ptaki wiją gniazda,
jak pajaki przędą sieci,
a wiewiórki ganiają po drzewach.
Z książek Jane dowiadywała się
ciekawych rzeczy o zwierzętach i roślinach,
które obserwowała na podwórku.
Pewnego dnia ciekawska Jane zastanawiała się,
skąd się biorą jajka.
Razem z Jubileuszem zakradła się
do babcinego kurnika...
Ukryli się pod słomą,
przycupnęli tam nieruchomo...
i ujrzeli cud.
Na drugą część zapraszam niebawem...
Piękne próby! Len wciąga :))
OdpowiedzUsuńŚliczne ilustracje w tej książeczce, przez to ma niezwykły klimat.
Pozdrawiam.
:-) Ślicznie !
OdpowiedzUsuńNo i przerwałaś w takim momencie, jak możesz??????
OdpowiedzUsuńHafcik super, pozdrawiam:)
No co? No co, było dalej?
OdpowiedzUsuńAcha, haft śliczny!
ejj tak się nie robi... co dalej? :) a hafcik na lnie ślicznie wygląda
OdpowiedzUsuńa jaki to jest kolor lnu? hafcik bardzo ładnie wygląda, nie zniechęcaj się:)
OdpowiedzUsuńa opowiadanie interesujące....czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy:)
świetnie Ci idzie! a i wzorek wybrałaś ciekawy :) trzymam kciuki za dalsze postępy :) ps książeczka ciekawa :) czekam na cd :)
OdpowiedzUsuńDla mnie haft na lnie to czarna magia nie ma kanwy, nie ma krzyżyków :) Może spróbuj z kanwą do wypruwania, bo dostałam od Violi super haft Toile de jouy do haftowania właśnie na lnie. Super efekt. Pozdrawiam mola książkowego.
OdpowiedzUsuńTzn. Ja spróbuję, a nie Ty masz spróbować.:)
OdpowiedzUsuńWzorek na lnie bardz ładny. Ja tez jestem teraz w "dołku" robótkowym:) I tez czytam...Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńAle umiejętnie zbudowałaś napięcie:)Żeby tak przerwać w najciekawszym momencie ,no nie ! :))A haft jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńsliczny lniany hafcik...historyjka bardzo ciekawa i mam nadzieje ,ze nie bedziesz trzymala nas dlugo w ciekawosci...
OdpowiedzUsuńJane kojarzy mi się przede wszystkim z ulubioną powieściopisarką Jane Austen, którą wielbię ponad wszystko! :)
OdpowiedzUsuńHaft prześliczny!! A Jane mnie rozczuliła.
OdpowiedzUsuńFajna historyjka,z chęcią poczytam dalej:)
OdpowiedzUsuńHafcik uroczy.
Bardzo ciekawa historyjka :) i śliczny hafcik pozdrawiam i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuń