Po wakacjach:)
Witam Was bardzo serdecznie:))
Minęło sporo czasu od ostatniego wpisu, sama się dziwię
kiedy to tak zleciało. Plany były ambitne, wyszło jak zwykle.
Chwalić się też nie ma czym specjalnie, nie będzie szałowych
zdjęć z pięknych plaż ani stosu skończonych haftów:)
W te wakacje postawiłam na spędzanie czasu z dziećmi,
bliskimi i na spełnianiu swoich małych marzeń.
I ani się obejrzałam, a tu już październik!
Stęskniłam się za Wami, za haftami, blogami...
I za tym pisaniem;)
W zasadzie więcej słów przekazuję w zdjęciach, nie lubiłam
się nigdy rozpisywać, ale i tego mi brakowało.
No więc spróbuję nie zanudzić Was moimi przeżyciami;)
Krótkie wakacje w Karwii;)
Jeszcze dzisiaj jak sobie pomyślę, że widziałam na żywo
Axla i Slasha mam ciary;)
Niezapomniane wrażenia!
Bardzo podobał mi się także Gdańsk, nigdy wcześniej nie byłam,
ale z pewnością kiedyś wrócę na dłużej;)
Trochę słońca i zabawy w decoupage i nowy haft.
Po kolorach widać, że wybrałam Śpiącą królewnę,
niestety nie mam zbyt wiele do pokazania.
Częściej sięgałam po książki niż po muliny, ale to
zostawię na osobny post:)
Odważyłam się i pojechałam sama na szkolenie dekorowania ciastek,
które prowadziła Iga Sarzyńska.
Pełna obaw, że będą sami cukiernicy spędziłam super czas, poznałam
fajne dziewczyny i niesamowicie skromną Igę.
Do tego znam już chyba wszystkie triki i tajemnice,
którymi Iga chętnie się dzieliła!:)
Polecam Wam książkę Igi, w której znajdziecie świetne pomysły
na umilenie nam nie tylko jesiennego czasu:)
To są wszystko ciasteczka, aż trudno uwierzyć prawda?
I powiem Wam, że wcale nie są tak trudne do wykonania;)
Książka jest podzielona na cztery pory roku i do każdej
dopasowane są odpowiednie dekoracje ciastek i tortów.
Książkę kupicie TUTAJ
a jak ktoś ma blisko do Kazimierza Dolnego to tam jest cukiernia Igi.
A może ktoś z Was już był i zna, jestem ciekawa wrażeń:)
Mam nadzieję, że kolejny post będzie dotyczyć haft:)))
Bo po wrześniu czuję się jak Bergeni;)
Przyszłością żyć, przyszłością żyć;)))
Bardzo lubię Gdańsk, ale w tym roku nie udało mi się tam dojechać...
OdpowiedzUsuńCiasteczka - rewelacja! Przecudne! Nie jestem fanką słodyczy, ale takie śliczności to choćby z ciekawości bym zjadła :).
Ja też jakoś nie jem słodyczy, nawet tych ciastek nie próbowałam, ale lubię bawić się w dekorowanie😉pozdrawiam🌼
UsuńFajnie, że wakacje Wam się udały, że marzenia Wam się spełniły :)
OdpowiedzUsuńTakie małe, ale jak ważne☺ pozdrawiam🌺
UsuńPięknie spędzony czas. Miło, że znowu jesteś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
I jak szybko zleciał, pozdrawiam Dorotko🌱
UsuńChciałabym umieć tak pięknie dekorować ciasteczka . Dobrze , że się odważyłaś wziąć udział w kursie i jak piszesz nie taki diabeł straszny. Urlop miałaś urozmaicony , ale najbardziej ZAZDROSZCZĘ Ci koncertu !!! Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mogłaś być na koncercie:( Dziękuję i pozdrawiam serdecznie💐
UsuńA;e cudne ciasteczka :) Już się stęskniłam za Twoimi wpisami :)
OdpowiedzUsuńJak miło, dziękuję🌻
UsuńWidać, że wakacje piękne, no i super pogoda dopisała :) A jak patrzę na te ciasteczka, zastanawiam się, kto ma serce, żeby je pożreć... Piękne są, małe dzieła sztuki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za postępy w hafcie ;)
Dzieciaki nie mają takich problemów😉dziękuję bardzo i także pozdrawiam🌷
UsuńCiasteczka są przepiękne słodkie dzieło sztuki.
OdpowiedzUsuńA na żywo jeszcze cudniejsze😊 pozdrawiam🌸
UsuńCiasteczka są cudne, chyba bym ich nie zjadła ;)
OdpowiedzUsuńMi też było szkoda😉
Usuńhejka, witaj po przerwie :))))
OdpowiedzUsuńHej😊muszę wpaść do Ciebie na dłużej bo widziałam jakieś niesamowite zdjęcia☺
UsuńMiło znów cie widzieć/czytać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję🌹
UsuńTo teraz do dzieła. Rozpieszczaj nas wpisami i haftami :)
OdpowiedzUsuńCiasteczka przepiękne - nie ugryzłabym.
wspaniałe zdjęcia i ciekawe chwile zamknięte w fotografii:))
OdpowiedzUsuńWidzę że nie tylko mi czas gdzieś ucieka , aż wstyd mam tak blisko do morza a w tym roku nie byłam pozdrawiam cieplutko ,,
OdpowiedzUsuńSuper, że wróciłaś :) Gdańsk uwielbiam i mam to szczęście, że Tymcia chrzestna mieszka tam więc co roku jeździmy na kilka dni.
OdpowiedzUsuńKursu zazdroszczę i z niecierpliwością czekam na Twoje wypieki :) Pozdrawiam serdecznie.
W tym roku też bylliśmy nad morzem. Tęsknię za nim i to tak bardzo, że mogłabym się tam przeprowadzić ale to musi pozostać w sferze marzeń.
OdpowiedzUsuńZazdraszczam tego kursu dekorowania ciasteczek. Mam nadzieję, że kiedyś i mnie trafi się taka okazja. Śliczne wykonałaś!!! Czekam na jakiś hafcik :) Pozdrawiam :)
Ciasteczkami jestem urzeczona, haftu bardzo ciekawa, a Gdańsk uwielbiam. Moja ukochana uliczka - Mariacka... i wspaniałe wspomnienia z Jarmarków Dominikańskich :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
I enjoyed over read your blog post.
OdpowiedzUsuńYour blog have nice information, I got good idea from this amazing blog.
I am always searching like this type blog post. I hope I will see again…
บุนเดสลีกา
Oj skądś to znam..mnie czas też szybko ucieka:)
OdpowiedzUsuń