Świąteczne porządki

Podsumowań nie będzie, planów tym bardziej
( w zeszłym roku nie wyhaftowałam chyba nic co zaplanowałam).
Za to zrobiłam porządki i odnalazłam w pudłach stare hafty Gorjuss.
Wyhaftowane 5 lat temu!!! 
Ale ten czas leci!
Nam przybywa lat, za to hafty się nie starzeją;)
Nie mam miejsca na wieszanie obrazków, a szkoda mi ich było
więc uszyłam okładki na zeszyty. Czyż nie wyglądają lepiej?
 Dobrałam takie materiały.
 Jeszcze tak szybko ubywa dnia, nie zdążyłam zrobić do końca zdjęć, a już się ściemniło:)
Pozostało mi jeszcze kilka haftów do przerobienia i do oprawienia,
chociaż zrobię porządek w tym roku z zalegającymi obrazkami;)
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze i życzenia!
:)
Tina:)

Share this:

45 komentarze:

  1. Cudowne Gorjusski stworzyłaś i super, że nadałaś im drugie życie w postaci okładek! Piękne!

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda hafciki się nie starzeją wcale.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale bajeczne zdjęcia :) A hafty... wprost nie wiem co napisać.. powzdycham sobie do nich :) Ach!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczny pomysł i wykonanie... 5 lat... łał, a wyglądają jakby dopiero co zostały stworzone, no i na czasie bo teraz powoli widzę szał z Santoro
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To prawda nie starzeją się :)

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczne:)to jednak warto mieć zapasy w szufladach,a potem pomysł i już wykonane:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny pomysł z okładkami ;) W końcu się dziewczynki doczekały :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne hafty. Fajny pomysł ze zrobieniem okładek.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie i praktycznie wykorzystane hafty, a do tego urocze zdjęcia. Super!

    OdpowiedzUsuń
  10. Uuuuuu zakochałam się :)))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie ślicznotki trzymałaś w szufladzie?!?! Dobrze,że je w końcu wyjęłaś :). Świetny sposób zagospodarowania haftu :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Gorjusski są cudowne!
    Wspaniały sposób na ich wyeksponowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczne! Fajny pomysł z tymi okładkami, aż chce się pisać w takim zeszycie. Tylko czy ten patyk nie będzie w tym przeszkadzał? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No faktycznie jeszcze nie przetestowane, ale myślę, że dziewczyny nie będą miały z tym problemów:)Słuszna uwaga, po południu je ścignę do pisania:)

      Usuń
  14. Jaka piękna sesja! A wykorzystanie haftów rewelacyjne. Kocham okładki i myślę, że sprawiają ogromną radość użytkownikom.

    OdpowiedzUsuń
  15. I zeszyty mają teraz przepiękne okładki! Ja trzymam takie hafty w teczce, też sporo z nich jest niezagospodarowanych. Ale to nic - przyjdzie taki moment, że trzeba będzie stworzyć coś ładnego na szybko, i wtedy te hafciki się przydają!
    Pozdrawiam serdecznie,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniałe hafciki i bajeczne ich wykorzystanie :)
    Nie wspomnę o sesji zdjęciowej...naprawdę jest co podziwiać ! :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  17. piękna kolekcja!!! Wszystkiego dobrego Justynko!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale piękne znalezisko sprzed lat ! Okładki na zeszyty to wspaniały pomysł na wykorzystanie haftu - tego zazdroszczę : zdolności szycia i haftowania, efekty są super !

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny pomysł, ekstra wykorzystanie :) A zdjęcia jak zwykle przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
  20. fantastyczne hafty! no i super pomysł z wykorzystaniem ich:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziewuszki są cudne i aż się chce pisać w takim zeszycie. Może jakaś ciekawa książka kiedyś dzięki tym okładkom powstanie, kto wie... :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Niezłą kolekcję uzbierałaś i fajnie wykorzystałaś hafty :).

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny pomysł. Tak piękne hafty musiały w końcu ujrzeć światło dzienne. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudowne hafty aż nie chce się wierzyć że wyhaftowane 5 lat temu - świetny pomysł na okładki :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ślicznie haftujesz! Takie okładki są przeurocze i niepowtarzalne - super pomysł.
    Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękne hafty. Świetnie je wykorzystałaś. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Zaczarowane zdjęcia... Piękne... Klimatyczne... :)))) Urzekły mnie Twoje haftowane okładki! Chyba muszę pomyśleć o takiej :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Piękne znalezisko. Świetny pomysł na wykorzystanie haftów. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  29. Aż miło patrzeć na tak oprawione zeszyty.
    Pozdrawiam serdecznie.Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  30. Te laleczki są cudowne, ale tez mnie przerażają bo nie mają buzi. Świetny pomysł na wykorzystanie haftów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No faktycznie może się to źle kojarzyć, ale jakiś swój urok też mają.

      Usuń
  31. Przepiękne okładki wyszły z tymi dziewczynkami, i można je wszędzie ze sobą zabrać;-)
    Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Pięć lat czekały na swoją chwilę... triumfu! Cudnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetny pomysł! Sama się nad podobnym zastanawiałam, ale nie mam maszyny na stanie ;).

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetny pomysł na wykorzystanie haftów!

    OdpowiedzUsuń
  35. Uwielbiam Gorjusski , moja ukochana to ta z parasolem a pomysł z okładkami jest rewelacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Podobaja mi sie gorjuss dziewczynki, chociaz nie mam wyszytej ani jednej. A czas naprawde bardzo szybko leci, wydawalo mi sie, ze dwa lata temu one sie pojawily - wzory gorjuss, a tu juz 5 lat temu je wyszylas :) Uwielbiam okladki. Gdybym miala corke, to wlasnie padlby wybor na zakladke badz poszewke na poduszke, torbe na bielizne badz torbe na ubrankia dla lalki. Zawsze jestem za pomysl wykorzystania haftu w sposob praktyczny :
    Pozdrawiam,

    P.S wysylam Ci maila

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo piękne te okładki. I praktyczne.
    Dziewczynki Gorjuss sa bardzo fajne.
    Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  38. Prawdziwe "dziewczyńskie", jak mawia moja Zosia:) śliczne:)

    OdpowiedzUsuń
  39. ładne hafciki i jak nastrojowo:)super!

    OdpowiedzUsuń

Pasja, pasja, trzeba mieć pasję!
Przetrwa ten, kto stworzył swój świat.
Dziękuję, że zostawiasz ślad w moim świecie...