Urwis;)
A wystarczyło, że raz pojechałam do schroniska.
I to nie w swojej sprawie!:)
Poznajcie Urwisa;)
Czwarte dziecko! Dosłownie:)
Po nieprzespanej nocy czuję się jak na macierzyńskim:))))
Ciekawostka?
Pies ze schroniska ma szczepienia, chip i kastrację za darmo!
W bielskim schronisku są zapisy na psy!
Urwis jest trzecim podejściem do adopcji.
Na poprzednie dwa psy, które chciałam zabrać była kolejka chętnych.
Urwis i trójka jego rodzeństwa zostały adoptowane na drugi dzień
po przywiezieniu do schroniska.
Szczeniaki idą jak ciepłe bułeczki, jak to Pani określiła.
Stare psy także. Pozostały praktycznie agresywne lub tzw. uciekinerzy.
Ciekawe co będzie z tego malucha?;)
Fiona obrażona, ale przyzwyczaja się pomalutku!!! :)))
Trzymajcie kciuki:)
Poznajcie Urwisa;)
Czwarte dziecko! Dosłownie:)
Po nieprzespanej nocy czuję się jak na macierzyńskim:))))
Ciekawostka?
Pies ze schroniska ma szczepienia, chip i kastrację za darmo!
W bielskim schronisku są zapisy na psy!
Urwis jest trzecim podejściem do adopcji.
Na poprzednie dwa psy, które chciałam zabrać była kolejka chętnych.
Urwis i trójka jego rodzeństwa zostały adoptowane na drugi dzień
po przywiezieniu do schroniska.
Szczeniaki idą jak ciepłe bułeczki, jak to Pani określiła.
Stare psy także. Pozostały praktycznie agresywne lub tzw. uciekinerzy.
Ciekawe co będzie z tego malucha?;)
Fiona obrażona, ale przyzwyczaja się pomalutku!!! :)))
Trzymajcie kciuki:)
Jaki śliczny! Zdawaj relacje, jak się dotarły twoje zwierzaki.:)
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną Fiona wygląda jak ten kociak na memie:)))
UsuńJaki słodziak ♥
OdpowiedzUsuńUroczy!:)
OdpowiedzUsuńAle niewinna minka :)
OdpowiedzUsuńGratuluję powiększenia rodziny! :)
OdpowiedzUsuńUrwis jest przeuroczy :)
A poza tym tak mi jakoś lepiej na sercu, gdy ludzie biorą takie schroniskowe sierotki...
Będzie z niego rewelacyjny pies! :)
Super psiak :) Wcale nie musi być rasowy, żeby był przeuroczy... :)
OdpowiedzUsuńUroczy jest :) Nie sposób mu się oprzeć :)
OdpowiedzUsuńJest słodki :)
OdpowiedzUsuńJa miałam taki psi macierzyński z Akinem :D ale was Urwis słodko wygląda więc może nie będzie takie znowu urwisowaty... :)
OdpowiedzUsuńAle jest rozkoszny - oby jakoś się udało a kot
OdpowiedzUsuńzaakceptował tego nowego domownika ;)
I bardzo się cieszę , że masz takiego psiaka ze
schroniska bo te rasowe zawsze mają większą szansę ;)
Brawo Ty !!! Buziak za to ode mnie - pozDrawiaM i dziękuję
za pamięć również o mnie :*
Brawo Ja;))) Pozdrawiam również:))
UsuńBędzie cudowny pies - to już widać, że mu dobrze z oczu patrzy.
OdpowiedzUsuńSłodka mordeczka :)
Słodziak z niego. I te oczy ...
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za taką decyzję:). Zwierzaki się dotrą, Fiona prawdopodobnie zacznie matkować Urwisowi, u mnie było podobnie, ale oczywiście nie obędzie się bez przepychanek.Pozdrawiam wiosennie:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, że za pół roku będę zamieszczać zdjęcia jak śpią razem:) pozdrawiam:)
UsuńSłodziaczek. Najbardziej podoba mi się ta kropka na głowie. U cavisiów taka plamka jest bardzo ceniona przez hodowców.
OdpowiedzUsuńA co to jest?:) wszystkie trzy szczeniaki miały taką plamkę:)
UsuńJola jeszcze nie odpowiedziała, to może ja, obecna cavisiowa mama, się wtrącę:) Z tą plamką wiąże się pewna legenda. Książę Marlborough (uważany za pierwszego hodowcę tej rasy) przebywał na wyprawie wojennej w Bawarii. Jego żona, czekając na powrót męża, haftowała, a na jej kolanach leżała ciężarna cavisia. Księżna ukłuła się w palec, i dotknęła głowy suczki zostawiając ślad krwi. Kiedy urodziły się szczenięta, każde miało na białym czole plamkę - ślad palca Księżnej Sary. Książę zwyciężył w bitwie pod Blenheim i na pamiątkę tego wydarzenia bialo-rude umaszczenie cavalierów nazywane jest właśnie blenheim, a pieski urodzone z "odciskiem palca Księżnej Sary" czasem znwanym też "diademem", bardzo cenione przez hodowców. Moja poprzednia cavalierka miała go idealny :)
UsuńNiesamowita historia!!! Dziękuję za odpowiedź!:) życzę miłego weekendu:)
UsuńTo chyba powinna być obowiązkowa rasa dla hafciarek;)))
UsuńHa ha ha:))) W takim razie ja mam:) I na haftach również cavaliery u mnie zagościły:)
UsuńAle kochana mordeczka, sŁodziaczek.
OdpowiedzUsuńUściskuję cieplutko. :)
Słodka psinka :) No i brawa za wzięcie słodziaka ze schroniska ;) Takie zwierzątka naprawdę są wdzięczne :)
OdpowiedzUsuńJaki słodziak! Mam nadzieję, że szybko się zaaklimatyzuje :)
OdpowiedzUsuńRozkoszny jest :) Dogadają się z Fioną :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRozkoszna psinka! Słodziaczek!
OdpowiedzUsuńNiech się dobrze i bezproblemowo chowa!
Brawo Ty!też bym nie przeszła obojętnie obok takiego słodziaka:)))ja mam ochotę na kota,ale po wakacjach :))))
OdpowiedzUsuńAle słodziak :)
OdpowiedzUsuńfajny :)chociaż ja i tak wolę koty :P
OdpowiedzUsuńtaka adopcja to super sprawa :) też jestem zwolenniczką przygarniania zwierzaków potrzebujących :) w domu mamy trzy koty - wszystkie przygarnięte i uratowane albo przed schroniskiem albo co gorsza przed uśpieniem :) mam wrażenie, że one kazde dnia kazują nam swoją miłość i przywiązanie :) ... a pies też mi się marzy... ale to dopiero jak się wybudujemy, bo na razie nie byłoby już miejsca w dwupokojowym mieszkaniu :)
OdpowiedzUsuńSuper.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudo okrutne...zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Same zalety tej adopcji! Kilka tysięcy złotych zostało w kieszeni, psina zyskała kochających opiekunów i dobry dom, Ty wiernego przyjaciela, a Fiona uczy się tolerancji :) Niech się zdrowo chowa :) Jest cudny :)
OdpowiedzUsuńPozdrówko!
cudo! wspaniale Justynko zrobiliście :) u nas też kiedyś była sunia ze schroniska :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJest uroczy! Ma mordkę urwisa ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję decyzji! U nas od wielu lat były i są rasowce, ale następny pies już będzie z adopcji, nie ma innej opcji.
OdpowiedzUsuńObłędny psiak! Ale bym go obcałowała :-)
OdpowiedzUsuń