Urwis;)

Miał być rasowy, najlepiej z rodowodem, za kilka tysięcy złotych.
A wystarczyło, że raz pojechałam do schroniska.
I to nie w swojej sprawie!:)
Poznajcie Urwisa;)


 Czwarte dziecko! Dosłownie:)
Po nieprzespanej nocy czuję się jak na macierzyńskim:))))

Ciekawostka?
Pies ze schroniska ma szczepienia, chip i kastrację za darmo!
W bielskim schronisku są zapisy na psy!
Urwis jest trzecim podejściem do adopcji.
Na poprzednie dwa psy, które chciałam zabrać była kolejka chętnych.
 Urwis i trójka jego rodzeństwa zostały adoptowane na drugi dzień
po przywiezieniu do schroniska.
Szczeniaki idą jak ciepłe bułeczki, jak to Pani określiła.
Stare psy także. Pozostały praktycznie agresywne lub tzw. uciekinerzy.
Ciekawe co będzie z tego malucha?;)

Fiona obrażona, ale przyzwyczaja się pomalutku!!! :)))
Trzymajcie kciuki:)
 

Share this:

38 komentarze:

  1. Jaki śliczny! Zdawaj relacje, jak się dotarły twoje zwierzaki.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na chwilę obecną Fiona wygląda jak ten kociak na memie:)))

      Usuń
  2. Gratuluję powiększenia rodziny! :)
    Urwis jest przeuroczy :)
    A poza tym tak mi jakoś lepiej na sercu, gdy ludzie biorą takie schroniskowe sierotki...
    Będzie z niego rewelacyjny pies! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super psiak :) Wcale nie musi być rasowy, żeby był przeuroczy... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uroczy jest :) Nie sposób mu się oprzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałam taki psi macierzyński z Akinem :D ale was Urwis słodko wygląda więc może nie będzie takie znowu urwisowaty... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale jest rozkoszny - oby jakoś się udało a kot
    zaakceptował tego nowego domownika ;)
    I bardzo się cieszę , że masz takiego psiaka ze
    schroniska bo te rasowe zawsze mają większą szansę ;)
    Brawo Ty !!! Buziak za to ode mnie - pozDrawiaM i dziękuję
    za pamięć również o mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Będzie cudowny pies - to już widać, że mu dobrze z oczu patrzy.
    Słodka mordeczka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słodziak z niego. I te oczy ...

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam Cię za taką decyzję:). Zwierzaki się dotrą, Fiona prawdopodobnie zacznie matkować Urwisowi, u mnie było podobnie, ale oczywiście nie obędzie się bez przepychanek.Pozdrawiam wiosennie:). Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, że za pół roku będę zamieszczać zdjęcia jak śpią razem:) pozdrawiam:)

      Usuń
  10. Słodziaczek. Najbardziej podoba mi się ta kropka na głowie. U cavisiów taka plamka jest bardzo ceniona przez hodowców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co to jest?:) wszystkie trzy szczeniaki miały taką plamkę:)

      Usuń
    2. Jola jeszcze nie odpowiedziała, to może ja, obecna cavisiowa mama, się wtrącę:) Z tą plamką wiąże się pewna legenda. Książę Marlborough (uważany za pierwszego hodowcę tej rasy) przebywał na wyprawie wojennej w Bawarii. Jego żona, czekając na powrót męża, haftowała, a na jej kolanach leżała ciężarna cavisia. Księżna ukłuła się w palec, i dotknęła głowy suczki zostawiając ślad krwi. Kiedy urodziły się szczenięta, każde miało na białym czole plamkę - ślad palca Księżnej Sary. Książę zwyciężył w bitwie pod Blenheim i na pamiątkę tego wydarzenia bialo-rude umaszczenie cavalierów nazywane jest właśnie blenheim, a pieski urodzone z "odciskiem palca Księżnej Sary" czasem znwanym też "diademem", bardzo cenione przez hodowców. Moja poprzednia cavalierka miała go idealny :)

      Usuń
    3. Niesamowita historia!!! Dziękuję za odpowiedź!:) życzę miłego weekendu:)

      Usuń
    4. To chyba powinna być obowiązkowa rasa dla hafciarek;)))

      Usuń
    5. Ha ha ha:))) W takim razie ja mam:) I na haftach również cavaliery u mnie zagościły:)

      Usuń
  11. Ale kochana mordeczka, sŁodziaczek.
    Uściskuję cieplutko. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Słodka psinka :) No i brawa za wzięcie słodziaka ze schroniska ;) Takie zwierzątka naprawdę są wdzięczne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jaki słodziak! Mam nadzieję, że szybko się zaaklimatyzuje :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozkoszny jest :) Dogadają się z Fioną :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozkoszna psinka! Słodziaczek!
    Niech się dobrze i bezproblemowo chowa!

    OdpowiedzUsuń
  16. Brawo Ty!też bym nie przeszła obojętnie obok takiego słodziaka:)))ja mam ochotę na kota,ale po wakacjach :))))

    OdpowiedzUsuń
  17. fajny :)chociaż ja i tak wolę koty :P

    OdpowiedzUsuń
  18. taka adopcja to super sprawa :) też jestem zwolenniczką przygarniania zwierzaków potrzebujących :) w domu mamy trzy koty - wszystkie przygarnięte i uratowane albo przed schroniskiem albo co gorsza przed uśpieniem :) mam wrażenie, że one kazde dnia kazują nam swoją miłość i przywiązanie :) ... a pies też mi się marzy... ale to dopiero jak się wybudujemy, bo na razie nie byłoby już miejsca w dwupokojowym mieszkaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudo okrutne...zazdroszczę :)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Same zalety tej adopcji! Kilka tysięcy złotych zostało w kieszeni, psina zyskała kochających opiekunów i dobry dom, Ty wiernego przyjaciela, a Fiona uczy się tolerancji :) Niech się zdrowo chowa :) Jest cudny :)
    Pozdrówko!

    OdpowiedzUsuń
  21. cudo! wspaniale Justynko zrobiliście :) u nas też kiedyś była sunia ze schroniska :) pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jest uroczy! Ma mordkę urwisa ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Gratuluję decyzji! U nas od wielu lat były i są rasowce, ale następny pies już będzie z adopcji, nie ma innej opcji.

    OdpowiedzUsuń
  24. Obłędny psiak! Ale bym go obcałowała :-)

    OdpowiedzUsuń

Pasja, pasja, trzeba mieć pasję!
Przetrwa ten, kto stworzył swój świat.
Dziękuję, że zostawiasz ślad w moim świecie...