Nowy stosik
Za tego autora ręczę osobiście i szczerze polecam!
Przysiądziesz w kącie, odpłyniesz na chwil kilka
i przypomnisz sobie co jest tak naprawdę ważne w życiu.
Do przeczytania, a może Wy już czytaliście?
"Najgorszy człowiek na świecie" to znakomity debiut Małgorzaty Halber,
który poruszył mną do głębi. Historii o różnych uzależnieniach znam mnóstwo.
Tą czytało mi się zupełnie inaczej, może dlatego, że znam Gosię z tv
z czasów kiedy byłam młoda i miałam o niej zupełnie inne
wyobrażenie niż to, które poznałam na kartach tej książki.
To co ja o niej myślałam, a to jak ona widziała siebie to jak
dwa różne bieguny. Dlatego może jest tak wstrząsające.
"Tak się bawi, tak się bawi Warszawa..."
"Szłam ulicą trzy dni i myślałam, że przecież skoro potrafię narysować
potwora, to mogę go też narysować na koszulce, a potem wyszyć łańcuszkiem.
Łańcuszkiem, bo tylko tak umiem. Któregoś dnia w końcu kupiłam tamborek.
Wyszło super. Mój chłopak oszalał. Powiedział, że to jest super, że wygląda jak za
tysiąc złotych, że zawsze mówił, że jestem zdolna, i że to jest prawdziwe arcydzieło.
Siedzę i wyszywam. Haft jest bardziej namacalny niż rysunek. Powstaje mozolnie i powoli,
jakbym stwarzała nowy byt, którego wcześniej nie było. Najlepiej haftuje mi się
przy TVN-ie. Zaczynam o szesnastej od Rozmów w toku, potem Anna Maria Wesołowska,
potem Detektywi, Fakty i film. Kończę o dwudziestej trzeciej.
Tata, któremu powiedziałam przez telefon, że wyszywam, zapytał:
-A nie boisz się regresu intelektualnego?
-No wiesz co- powiedziałam- jestem magistrem filozofii, mogę sobie pozwolić na wyszywanie.
-Ja nie mówię, że po roku, nawet dwóch, ale po trzech latach wyszywania..."
Jaki ja regres musiałam przejść, jak już tyle lat wyszywam:))
"Szłam ulicą trzy dni i myślałam, że przecież skoro potrafię narysować
potwora, to mogę go też narysować na koszulce, a potem wyszyć łańcuszkiem.
Łańcuszkiem, bo tylko tak umiem. Któregoś dnia w końcu kupiłam tamborek.
Wyszło super. Mój chłopak oszalał. Powiedział, że to jest super, że wygląda jak za
tysiąc złotych, że zawsze mówił, że jestem zdolna, i że to jest prawdziwe arcydzieło.
Siedzę i wyszywam. Haft jest bardziej namacalny niż rysunek. Powstaje mozolnie i powoli,
jakbym stwarzała nowy byt, którego wcześniej nie było. Najlepiej haftuje mi się
przy TVN-ie. Zaczynam o szesnastej od Rozmów w toku, potem Anna Maria Wesołowska,
potem Detektywi, Fakty i film. Kończę o dwudziestej trzeciej.
Tata, któremu powiedziałam przez telefon, że wyszywam, zapytał:
-A nie boisz się regresu intelektualnego?
-No wiesz co- powiedziałam- jestem magistrem filozofii, mogę sobie pozwolić na wyszywanie.
-Ja nie mówię, że po roku, nawet dwóch, ale po trzech latach wyszywania..."
Jaki ja regres musiałam przejść, jak już tyle lat wyszywam:))
Książki dodane do archiwum...
Myślę, że po tych papierach nie spotka mnie już nic równie męczącego w tym hafcie!
Nawet czepek!
A Wy, macie swoje archiwum z ulubionymi książkami?:)
Pogoda idealna do zaczytania, życzę wieczoru z taką książką:)
Pozdrawiam:)
Pogoda idealna do zaczytania, życzę wieczoru z taką książką:)
Pozdrawiam:)
"Zaklinacz czasu" czytałam i również mi się baaaardzo podobała. Mam zamiar również i inne książki tego autora przeczytać, Ty masz niezłą kolekcję:)
OdpowiedzUsuńA haftu pięknie przybywa:)
Zaczęłam właśnie od "Zaklinacza czasu", po niej musiałam mieć już wszystkie:) Dziękuję i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że rudzielca przybywa. ;) Ciężko?
OdpowiedzUsuńJa też mam swoje archiwum, a na podium niezmiennie jest "Mistrz i Małgorzata", "Znaczy kapitan" i "Ziele na kraterze". A potem wiele innych...:)
Ciężko, tyle xxx i jeszcze takie mikroskopijne,
Usuńnie zaczynam nic innego, bo nie skończę tego:)
Ty takie książki z gatunku "must have", to po prostu trzeba przeczytać:)
Ona idzie na egzamin... i ściagi przegląda. ;p Postaram się przeczytać coś tego autora.
OdpowiedzUsuńJakby szła na egzamin z tym cycem na wierzchu to nie musiałaby ściąg przeglądać:)))))))
UsuńBo ona jest w trakcie sprawdzania czy wszystko działa, jeśli wpadnie ze ściagami to bluzka ma natychmiast opaść, celem odciągnięcia uwagi.:)
UsuńCzekam z utęsknieniem aż na moim stosiku pojawi się książka Twojego autorstwa!:))))
UsuńOk, zapisuję Cię na listę oczekujacych. :) Mam nadzieję, że odznaczasz się wybitną cierpliwościa, gdyż Twoi poprzednicy na tej liście czekają jakieś piętnaście lat i jakoś nic w tej dziedzinie się nie wydarzyło. :)
UsuńOj źle trafiłaś, będę ponaglać;)))))
UsuńTo, co czytam spisuję sobie w Excelu, z podziałem na lata :) I przyznam szczerze, że bardzo mi się to przydaje. Czasami nie pamiętam, czy już kiedyś czytałam daną książkę. Jestem zaciekawiona książką Małgorzaty Halber - dzięki za informację o niej :)
OdpowiedzUsuńO, ciekawy pomysł!
UsuńSama nie pamiętam co czytałam w zeszłym roku, a co dopiero we wcześniejszych latach,
chyba zacznę spisywać tak jak Ty!
Halber szczerze poleca, czyta się "szybko"!
Miłej lektury. A mi jakoś czasu nie starcza na czytania a wielka szkoda. Skubnę kilka zdań dziennie i to wszystko. Ba najwięcej czytam klasówek :)))
OdpowiedzUsuńTo masz co czytać:) Miłej lektury, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa właśnie zaczynam te zwoje :), zobaczymy więc czy będzie ciężko. Czepek pójdzie łatwo jak darujesz sobie te ćwiartki w krzyżykach, bo na 40ct to by była masakra a i tak nie będzie tego widać.
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że nie będzie tego widać, ale i tak bałabym się, że zepsuje efekt pomijając te ćwiartki, ale zobaczę w trakcie haftowania, z drugiej strony kolor czepka też ułatwia pracę, kto dojrzy ćwiartkę przy prawie tych samych odcieniach:)) przy zwojach też jest kilka ćwiartek, no i te backstitche chyba najgorsza część haftu, ale kto co lubi:)))) pozdrawiam
UsuńSpora dawka lektury :) Szkoda,że mi ostatnio brakuje czasu na czytanie...pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńHaft robi na mnie ogromne wrażenie....
OdpowiedzUsuńStrasznie się zaniedbałam czytelniczo, ale niestety z czasu brakuje. Musiałabym zrezygnować z krzyżykowania...czasami robię miejsce książkom, ale długo nie daję rady bez dziergania :D
OdpowiedzUsuńWidać koniec!
fajny stosik:))muszę poszukać tego zaklinacza:)))
OdpowiedzUsuńświetny stosik! Jak ja lubię mieć taki zapasik książek:)
OdpowiedzUsuńMoje półki z książkami są pełne, ale trudno się opanować i ostatnio też kupiłam pięć sztuk:) A ukochani pisarze: Joanna Bator, Jacek Dehnel i Andrzej Stasiuk Uwielbiam też literaturę faktu i tu : Mariusz Szczygieł, Wojciech Tochman i Jacek Hugo - Bader . Polecam !
OdpowiedzUsuńA fragment haftu przez który przebrnęłaś , był rzeczywiście trudny !
Jestem ciekawa Bator, oglądałam ostatnio z nią wywiad, jaki tytuł polecasz?
Usuńzapowiada się piekny hacik :)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie książek . Ja mimo chęci nie kupuję - miejsca już brak . Haft coraz bardziej zaawansowany , wychodzi cudnie. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJa się nie mogę oprzeć:)) Jeszcze je gdzieś tam upycham:)
UsuńTyle wciągającej lektury do przeczytania ...., a gdzie tu miejsce na xxxx. Ja na razie utknęłam w połowie mojego czytadełka ..... ostatnio znalazłam moją zagubioną wenę i wykorzystuję ją przy moim krzyżykowaniu.
OdpowiedzUsuńUściski.
Też tak mam, raz bez opamiętania xxx innym razem do zaczytania:)) pozdrawiam
UsuńŚwietny spis książek! Skoro polecasz to w wolnej chwili zdobędę i z chęcią poczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Marta :)
Patrząc na książki często zwracam uwagę na okładkę czy mnie "kusi" i powiem Ci, że z Twoich propozycji zaciekawiły mnie wszystkie :).
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie książką Małgosi. Ja ją pamiętam od czasów 5-10-15 :).
Haft coraz piękniejszy. Ciekawa jestem tego czepku :).
No ja też, mój rocznik:) a jeszcze bardziej kojarzę ją z jakiegoś programu muzycznego o Beatlesach, wszystko o nich wiedziała:) Zazdrościłam tym wszystkim dzieciakom z tv, a tak naprawdę oni czują się gorsi od nas, w książce jest opisane co czuła tam w środku, uderza mocno i daje wiele do myślenia! Polecam:)
UsuńO tej książce p. Małgorzaty wiele słyszałam, czytałam recenzję i wywiad z nią. Też pamiętam ją z czasów gdy występowała w TV ;) Aż muszę poszukać te książkę bo mnie zaciekawiłaś ;)
OdpowiedzUsuńszybciutko przybywa haftu - ślicznie... pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńKsiążki wydają się bardzo ciekawe, ale mam już sporą kolejeczkę do przeczytania.
OdpowiedzUsuńHaft bardzo pracochłonny, ale i efekt wspaniały.
Pozdrawiam:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZ Twoją żelazną wolą, by nie zaczynać nic nowego, już wkrótce pokażesz nam ukończony haft :)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się w bibliotece za książkami Alboma, ale szczerze wątpię, by choć jedną mieli na stanie.
Przepiękne hafty Pani tworzy!
OdpowiedzUsuńHaft wygląda imponująco! Zaintrygowałaś mnie recenzją książki M. Halber, koniecznie muszę po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńTe papiery dały Ci na pewno popalić :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam książki. Zawsze mam stosik przy łóżku. Tylko czasu na ich czytanie mam strasznie mało:) Choć nie mam ich już gdzie układać to wciąż kupuję:)