Nie takie misie straszne...
jak je malują,
zwłaszcza Kubuś Puchatek;))
Z okazji Dnia pluszowego misia w tym roku
dla dzieci do szkoły powstały misie piernikowe.
Wczoraj do nocy i dzisiaj do południa wyglądało to tak:
Te do zjedzenia na miejscu:)
a te do przytulenia;)
W sumie powstało 64 piernikowych misiów.
Sezon pierniczenia uważam za otwarty,
zbliża się kiermasz w przedszkolu więc szybko z kuchni nie wyjdę:)
Mam nadzieję, że wywołały uśmiech na twarzach dzieci!
Miłego, niekoniecznie pluszowego dnia misia:))
Słodziutkie misiaczki :) Na pewno nie będzie problemu z ich przytuleniem.
OdpowiedzUsuńAle wesoła gromadka :) Z pewnością dzieci będą zachwycone.
OdpowiedzUsuńŚwietne! Na pewno też były pyszne.... narobiłaś mi na nie chęci :C
OdpowiedzUsuńWyglądają słodko. Chyba się długo nie będą przytulały,ewentualnie od środka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
Zjadłabym jednego...;) Cudne!
OdpowiedzUsuńśliczniaste misiaczki i na pewno pyyyyszne !
OdpowiedzUsuńSuper misie, mniam, mniam. Ja moje ciasto na pierniczki zagniotłam już ponad tydzień temu i na razie leżakuje przed pieczeniem. Misiowych foremek niestety nie mam ;(.
OdpowiedzUsuńJa znalazłam przepis na pierniki miękkie od ręki:) a foremki pożyczyłam, ale wiem, że są w Empiku:)
UsuńO matko ale armia!
OdpowiedzUsuńMisiowo u Ciebie. Aż żal jeść takie są śliczne. I tu przyznaję się bez bicia - nigdy w życiu nie piekłam pierniczków. Muszę chyba spróbować bo ślinka mi po klawiaturze cieknie :)))
OdpowiedzUsuńNie wierzę! :)) wczoraj jedna dziewczynka z klasy powiedziała, że tam gdzie ona mieszka nie robi się pierniczków i pierwszy raz je je:))) a to nasza sąsiadka z ulicy obok, ale u niej nie ma pierników!:) ja myślałam, że wszyscy robią pierniczki na choinkę:))))
UsuńU nas łatwizna - wieszamy cukierki :)) Ale chyba będę musiała coś "wypierniczyć". Poproszę zatem o przepis :))
Usuńsłodziutkie Miśki :) dzieciaki na pewno ucieszone sama bym takiego przytuliła :) pozdrawiam Sylwuska
OdpowiedzUsuńsłodziaśne pierniczki - misiaczki... ślicznie wyglądają !
OdpowiedzUsuńGłupie pytanie może - pod jaką nazwą szukać takich woreczków i w jakim rodzaju sklepów się je kupuje? Ostatnio miałam przygotować ciasteczka dla dzieci w przedszkolu i dałam w zwykłych foliowych, bo za Chiny Ludowe nie umiałam się dowiedzieć, jak ten rodzaj woreczków się nazywa i gdzie ich szukać.
OdpowiedzUsuńTo jest folia przezroczysta kupiona w kwiaciarni :)))
UsuńNie znam fachowej nazwy, sama wytniesz sobie jaką potrzebujesz wielkość
(polecam kupić w jakiejś hurtowni z kwiatami, w kwiaciarni 1 szt kosztuje 1 zł)
Ja zużyłam 5 arkuszy na 32 miśki:)
Pozdrawiam
piękne i słodkie
OdpowiedzUsuńAle piękna misowa brygada - w ilości siła ! :)
OdpowiedzUsuńA podobno nie ilość, a jakość się liczy:))))
Usuńale taka bardzo mi się podoba, sama nie mogłam się na nie napatrzeć:)
pozdrawiam
A ja szukałam w spożywczych i biurowych, a tu, że w kwiaciarni. Dzięki wielkie!
OdpowiedzUsuńSłodziutkie misiaki :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł śliczne misiaczki: )
OdpowiedzUsuńDzieci musiały być zachwycone!
OdpowiedzUsuńale super produkcja :), wyobrażam sobie kuchnię po takim maratonie :)
OdpowiedzUsuńSłodka gromadka :)
OdpowiedzUsuńMoje ciasto na pierniki jeszcze musi leżakować,chociaż jak upiekłam parę mufinek z niego to były pyszne:)))
OdpowiedzUsuńOjej jakie fajniutkie misie są u Ciebie :).
OdpowiedzUsuńJa się nie mogę już doczekać kiedy zacznę pieczenie ciasteczek :).
O matkoo, jakie śliczne misiaczki! :)
OdpowiedzUsuńSmakowite misiaczki:)
OdpowiedzUsuń