U ciebie prawdziwa sielanka :) , u mnie spokojnie, mąż pojechał do Polski więc będę siedzieć w domku z maluchami. Może pokrzyżykuję, poczytam na pewno Pozdrawiam
Ale dolce vita! A ja nawet na balkonie nie posiedzę, bo wieje i zanosi się na deszcz.:( Ale za to po południu przyjdą goście i spędzimy czas przy kawie i domowym cieście.:) Książka obowiązkowo wieczorem. A jutro się zobaczy.;)
Miało być w ogrodzie [małe spotkanie] ale pada i po planach , a jutro komunia u znajomych ,ściskam Dusia [ miałam poidełko dla ptaków, - podobne , ale stłukło się ] został tylko jeden ptaszor
Zazdroszczę, bo mój ogromnie pracowity, na szczęście popołudnie zarezerwowane na hafty, ale kiepsko mi idzie. Jutro ma padać, więc zaplanowany wypad znów się nie uda.
pracowity:))))
OdpowiedzUsuńSkłaniam się ku książce. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzyjeżdża córka :) Będzie więc baaaardzo rodzinnie i barrrrrrrrrrrrrrdzo pierogowo:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU ciebie prawdziwa sielanka :) , u mnie spokojnie, mąż pojechał do Polski więc będę siedzieć w domku z maluchami. Może pokrzyżykuję, poczytam na pewno
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U mnie podobnie, ale nie pod chmurką ;) Miłego odpoczywania :)
OdpowiedzUsuńAle dolce vita! A ja nawet na balkonie nie posiedzę, bo wieje i zanosi się na deszcz.:( Ale za to po południu przyjdą goście i spędzimy czas przy kawie i domowym cieście.:) Książka obowiązkowo wieczorem. A jutro się zobaczy.;)
OdpowiedzUsuńU nas od kilku dni deszczowo :( więc weekend krzyżykowy :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne ptaszki na talerzyku :)
OdpowiedzUsuńJa dziś spędzę kilka godzin z dziewczynami na spotkaniu robótkowym :)
Miało być w ogrodzie [małe spotkanie] ale pada i po planach , a jutro komunia u znajomych ,ściskam Dusia [ miałam poidełko dla ptaków, - podobne , ale stłukło się ] został tylko jeden ptaszor
OdpowiedzUsuńPracowity :)) muszę nadrobić zaległości po chorobie, a pogoda bardzo zmienna (przed chwilą przeszła burza) nie sprzyja odpoczynkowi na działce.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, bo mój ogromnie pracowity, na szczęście popołudnie zarezerwowane na hafty, ale kiepsko mi idzie. Jutro ma padać, więc zaplanowany wypad znów się nie uda.
OdpowiedzUsuńOch zazdroszczę. Mój to orka niesamowita;) Teraz mała chwila na odpoczynek a wieczorem znowu działam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mój nie jest taki sielski, ale robótkuję i mam z tego wielką radość:))) Miłej lektury, Ściskam. Ania
OdpowiedzUsuńNasz weekend pracowity- zebranie z przeprowadzonym szkoleniem, potem ciuteczkę rodzinnie... Następnie troszkę xxx...
OdpowiedzUsuńNiedziela pracowita :))
pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńWeekend na łonie natury i w stokrotkach - superaśny buziaki sle Marii i odpoczywaj Justynko dobrze
OdpowiedzUsuńMy byliśmy na czwartych urodzinach pewnej młodej damy I było bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mój mógłby być cieplejszy :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie było błogo jak widzę :)
OdpowiedzUsuńU mnie wczoraj słonecznie (byłam w szkole na kursie) a dziś pada deszcz (siedzę w domu)
:)
Oj zazdroszczę :))) Mój był byle jaki :(
OdpowiedzUsuńU mnie niestety deszczowy weekend :( Zazdroszczę słonka!
OdpowiedzUsuńBędę szyła coś białego pewnie...
OdpowiedzUsuń