Nawet nie wiem kiedy skończył się listopad.
Nie zdążyłam zamieścić zdjęć z jesiennych spacerów,
a dzisiaj już nawet trochę popruszyło śniegiem.
Jutro grudzień,
pieczemy już pierniki i wiem,
że nawet się nie obejrzę, a będę ubierać choinkę:P
Dzisiaj jednak jeszcze przychodzę z kwadracikiem
w zabawie Choinka 2019 i ciekawą historią;)
Distaff Day obchodzony jest 7 stycznia dzień po święcie
Objawienia Pańskiego. Jest również znany jako
Dzień św. Distaffa, jedno z wielu nieoficjalnych świąt
w narodach katolickich.
Kądziel lub kamień używany używany w przędzeniu był
średniowiecznym symbolem pracy kobiet.
W wielu europejskich tradycjach kobiety wznowiły prace domowe
po dwunastu dniach świąt Bożego Narodzenia.
Kobiety ze wszystkich klas spędzały wieczory kręcąc na kole.
W ciągu dnia nosiły przy sobie wrzeciono.
Z książki Johna Matthewsa „Winter Solstice”
na podstawie, której powstały hafty:
" W tym dniu świętujemy początek powrotu do normalnych
czynności po uczcie. Kobiety wróciły, aby przędzić wełnę i len w sieci,
a w wielu częściach północnego świata te dni poświęcone są
na wróżeniu przyszłości. Ponieważ Berctha jest boginią wirującą
i tkacką, dziś świętujemy również jej postać.
Dzianie, szydełkowanie, przędzenie, szycie...
wszystkie te czynności są idealne do świętowania tego dnia."
Korzystając z okazji i świętując dzisiejszy dzień
kończę ostatni grudniowy kwadracik
z nadzieją, że uda mi się uszyć makatkę na święta:)
Pozdrawiam cieplutko:))
P.S1
Wcześniej był falstart z opisem święta;)
To był opis haftu, który właśnie kończę:))
P.S2
Wcześniej był falstart z opisem święta;)
To był opis haftu, który właśnie kończę:))
P.S2
Niestety nie mogę zostawiać komentarzy u siebie,
na innych blogach też mam problem,
niby jestem zalogowana, a jestem jako anonim:(
Może ktoś wie jak rozwiązać ten problem?
Bardzo ciekawe są te zwyczaje innych narodów ich tradycje związane choćby jak piszesz z Nowym Rokiem. Dziękuję za ich przybliżenie. A hafcik ze serii jest śliczny, myślałam że zdążę wyszyc wszystkie ze serii ale raczej mi sie nie uda, dlatego podziwiam Twój...tak myślę jak je wykorzystać jak już będę miała swoje, masz jakiś pomysł?
OdpowiedzUsuńCudo!!! Szyj Justynka i pokazuj bo ciekawa jestem tej makatki.
OdpowiedzUsuńKolejny hafcik przybliżył zwyczaje Szkotów :-)
OdpowiedzUsuńHaftuj, haftuj! Jestem bardzo ciekawa Twojej makatki!
pozdrawiam :-)
Super hafcik, piękne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik i ciekawa historia. Udanych wypieków i słonecznych spacerów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
D.
o, to takie koło jak u Śpiącej Królewny? Byłam w kinie ze 3 tyg temu na Maleficent z Angeliną Jolie i tam było takie koło właśnie :) a czas szybko leci, masz rację...
OdpowiedzUsuńPiękny , oryginalny hafcik. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCzekałam na kolejną opowieść, Justynko. Cieszę się, że dowiaduję się dzięki Tobie tylu ciekawych rzeczy, o jakich nie wiedziałam dotąd. Już nóżkami przebieram, żeby tę makatkę tu u Ciebie zobaczyć :-) Czekam niecierpliwie na kolejny kwadracik i n całość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Mam nadzieję, że tę makatkę obejrzymy jeszcze przed świętami.
OdpowiedzUsuńTe obrazki i opowieści są takie ciekawe, że żal, że już ostatni kwadracik.
pięknie! z niecierpliwością czekamy na makatkę :)
OdpowiedzUsuńLubię poznawać zwyczaje innych nacji. I ciągle zdaję sobie sprawę z tego, że mało o nich wiem. Hafcik przeuroczy.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa efektu końcowego, ale ten dzisiaj obejrzany haft jest śliczny. Przez to że z nitką to taki szczególnie bliski naszym hafciarskim poczynaniom.
OdpowiedzUsuńI pięknie! Kolejny hafcik do makatki gotowy. Kiedy przewidujesz zszywanie w całość?
OdpowiedzUsuńI pięknie! Kolejny hafcik do makatki gotowy. Kiedy przewidujesz zszywanie w całość?
OdpowiedzUsuńWspaniałe są te Twoje opowieści, czekam na każdą kolejną :)
OdpowiedzUsuńHafcik wyszykowałaś jak zwykle piękny...czekam niecierpliwie na prezentację całości :)
Uściski
K.
Krásna výšivka, páči sa mi...
OdpowiedzUsuńPekný advent,
A.
Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuń