Czerwiec
czyli o to chodziło...
Codziennie ten widok i na początku krzyk
"Patrz, patrz, tam są", a teraz już nawet po aparat nie lecę;)
Codziennie ten widok i na początku krzyk
"Patrz, patrz, tam są", a teraz już nawet po aparat nie lecę;)
Spełnione marzenie o domu za miastem
Życie jest piękne!
Nowy haft, morski? :)
Jak już wróciłam do xxx tzn, że wszystko ogarnięte,
przynajmniej w większym stopniu, bo pracy jeszcze wiele przed nami.
W baletnicy tło już gotowe, ale musiałam zrobić sobie od niej przerwę:)
I trochę słodkości dla Was;)
Przeprowadzka była ciężka, odkupiona problemami zdrowotnymi,
chyba z przemęczenia. Mieszkało się dobrze czekając na ten dzień
i nagle z rana, to już, to dzisiaj, auta podjechały i nie było odwrotu.
Wszystko poszło w jeden dzień, poza kilkoma podstawowymi rzeczami
przewiezionymi wcześniej. Niby wiedziałam, że trzeba się pakować i być
przygotowanym, ale coś tak hamowało w środku. Kto się przeprowadzał
może mnie rozumie? Ale dzisiaj już jest tak jak powinno być, dopiero dzisiaj.
Mamy spore opóźnienie ze wszystkim, ale już się tym nie przejmuję;)
Miejsce, z którego patrzę nocą na oświetlony Śląsk i słyszę tylko cykanie świerszczy
powoduje, że wszystko inne przestaje mieć znaczenie. Życie bliżej natury zmienia człowieka;)
Wszystkiego dobrego na resztę wakacji, urlopów słonecznych
i pełno radości dnia codziennego:))))))))
Niech Wam się dobrze mieszka w nowym miejscu :)
OdpowiedzUsuńTo cudownie, kiedy marzenia się spełniają:) Sama marzę o takim sielskim życiu na wsi :)
OdpowiedzUsuńŻyczę spełnienia marzeń!:)
UsuńCiesze się z Twojego spełnionego marzenia!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))
UsuńMoje marzenie jeszcze przede mną.
OdpowiedzUsuńGratuluję spełnienia Twojego.
Dziękuję i trzymam kciuki za Twoje:)
UsuńW zupełność Cię rozumiem. Sama mam już taki krok za sobą. Zaczynam odkrywać życie od zupełnie innej strony. Kiedyś wydawało mi się, że tylko w mieście da się żyć, że kino, kawiarnie, przyjaciele... Teraz chyba bardziej doceniam każdą wolną chwilę i bardziej celebruję życie. A przyjaciele, mimo że mają trochę dalej to i tak pozostali :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wspaniałych chwil w nowym miejscu!
Nie pamiętam kiedy byłam na kawie w kawiarni:)) a wcześniej faktycznie, prawie codziennie kawa w jakiejś galerii, nawet nie chce się jechać w wolną sobotę czy niedzielę, nic się nie chce;)))
UsuńI spokój, i zakupy w małym sklepiku, na marginesie zamkniętym w niedzielę:))
Pozdrawiam serdecznie i również życzę sielskich chwil:)
Samych cudownych chwil w nowym miejscu!
OdpowiedzUsuńNiech się dobrze mieszka. Widoki masz cudne.
OdpowiedzUsuńŻycie bliżej natury zmienia człowieka - to prawda , tu czas płynie wolno i jest inaczej . Przeżyłam to 15 lat termu i rozumiem doskonale wszystko co napisałaś i czułaś. Niech nowe miejsce będzie szczęśliwe dla Ciebie I Twojej rodziny , pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWspaniale, że się przeprowadziliście :) Cudownie tam macie :) A każda większa zmiana hamuje w środku - też tak miałam. Najważniejsze, żeby się Wam dobrze mieszkało :)
OdpowiedzUsuńMiło się czyta o czyimś szczęściu!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Justyś ♥
piękne miejsce Justynko! w nim każdy zwykły dzień to prawdziwe święto :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe hafty powstają :D
Przepiękne miejsce i te widoki,ach marzenie:-)
OdpowiedzUsuńSamych dobrych dni Wam życzę na nowym miejscu i pozdrawiam serdecznie:-)
Mam takie samo marzenie, ale moje pozostanie niespełnione...
OdpowiedzUsuńA Wam życzę samych szczęśliwych dni :)
Też o tym marzę skrycie.Dom,wokoło pola i lasy,ogródek pełen kur,kaczek i gęsi,może jakaś świnka a tu harowanie od rana do wieczora i zero sielskiego życia.Człowiek zbyt zapracowany.Życzę dużo szczęścia na swoim wymarzonym:)))
OdpowiedzUsuńPięknie tam u Ciebie a jak zagospodarujesz całą dostępną przestrzeń tak całkiem "pod siebie" to dopiero będzie raj. Ale na spokojnie, za niedługo jesień i zima, czyli jeszcze bardziej spokojny czas.
OdpowiedzUsuńps. oświetlony Śląsk? może mieszkasz gdzieś niedaleko mnie...
Może😉w końcu świat jest mały😊 to skąd spoglądasz na Śląsk?
UsuńGratuluję spełnienia Marzenia, ciszy i spokoju...w takim klimacie i ja mieszkam...ptaki, sarny, nawet zaskrońce wygrzewają się na chodniku...pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńoch, rozmarzyłam się... może kiedyś i ja zamienię życie w mieście na taki raj... pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńJustynko, bardzo się cieszę, że spełniasz swoje marzenia :) Niech w nowym domu dobrze Wam się mieszka.
OdpowiedzUsuńSuper widoki, mam nadzieję, że niedługo będę mogła je zobaczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
A ja o Was właśnie niedawno myślałam :) Super, że się udało :) Fajne takie życie za miastem. Sielsko - anielsko.
OdpowiedzUsuńU nas jeszcze kicaczki czasami się ganiają po polu :))
Justynko poproszę zatem o nowy adres :)
Pozdrawiam serdecznie.